Wczoraj wieczorem mieliśmy okazję zobaczyć wielki finał turnieju EPICENTER, w którym znalazła się polska formacja Virtus.pro oraz brazylijska drużyna SK Gaming. Polakom nie udało się zwyciężyć, a główną nagrodę zgarnęli przeciwnicy. Jak się jednak dzisiaj okazało, Brazylijczycy nie zabiorą obiecanej nagrody za pierwsze miejsce ze sobą do domu.
Po morderczym pojedynku między Virtusami i SK Gaming Brazylijczycy mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Za pierwsze miejsce otrzymali oni 250 tysięcy dolarów oraz ogromne trofeum upamiętniające to wyjątkowe wydarzenie, jakim był turniej EPICENTER odbywający się w San Petersburgu w Rosji. Opis wczorajszego finału znajdziecie tutaj.
Po emocjonującym spotkaniu z polskim zespołem na SK Gaming czekała jeszcze jedna przeszkoda. Kilka godzin temu, na swoim oficjalnym profilu na Twitterze FalleN zamieścił wpis, w którym poinformował fanów o problemach z przewiezieniem pucharu do Brazylii. Podczas kontroli na lotnisku trofeum uznane zostało za niebezpieczne, ze względu na naboje znajdujące się na pamiątce. Puchar został przechwycony przez służby bezpieczeństwa, które nie pozwoliły zabrać go ze sobą graczom.
Trophy had "bullets" in it and unfortunately for now it is stuck at the russian airport ;/ working to get it back ! Save us spatsibaaaa pic.twitter.com/RONk779NQR
Zarówno zawodnicy, jak i organizatorzy, którzy przygotowali naprawdę godne podziwu widowisko e-sportowe, pracują nad odzyskaniem pucharu. Miejmy nadzieję, że już niedługo wróci on do zwycięzców i zajmie miejsce wśród innych zdobytych nagród drużyny.