Grzegorz Majchrzak: Przez sztukę makijażu wyrażasz swoją postawę do świata, która opiera się na sprzeciwie wobec ustalonych norm. Pokazujesz innym, że można i dobrze jest mieć własne zdanie, a także nie pozwolić sobie na to, by być do czegoś zmuszanym. Do tego wszystkiego zajmujesz się DIY – czyli czymś, co wpisuje się w filozofię punk rocka. Mogę nazwać Cię najbardziej punkową YouTuberką w Polsce?
Jak najbardziej!
A czy prywatnie pozostałaś punkówą ze szkolnych lat? Wiem, że bardzo dbasz o swoją prywatność, ale zadałem to pytanie, ponieważ bardzo często ludzie, a także sami muzycy z wiekiem wyrastają z bycia punkiem, bo po prostu stają się dorośli, odpowiedzialni i ustatkowani, a sukces na YouTubie i rynku wydawniczym na pewno Ci to umożliwił.
Oczywiście! Pewne refleksje pozostają, system wartości się umacnia, ale to wcale nie wyklucza bycia odpowiedzialnym, ustatkowanym człowiekiem. Sukces na YouTube jest efektem mojej postawy i podejścia do życia, a nie ich przyczyną.
Czy w związku z ogromnym sukcesem Twojego kanału i książek nastąpił w Twoim życiu taki moment, w którym swój kanał zaczęłaś traktować jako wielką biznesową machinę, a swoją "ksywkę" bardziej jako poważną markę?
„Machina” brzmi bardzo przedmiotowo, a ja wciąż traktuję kanał tak samo, jak pięć lat temu, czyli jako swoją pasję. Faktycznie, udało mi się przekształcić ją w swój sposób na życie, ale to raczej dołączenie kolejnej cegiełki (pełna biznesowa profesjonalizacja) do już istniejącego porządku, niż całkowita zmiana (z hobby na pracę).
A jak bliska jest odległość od YouTuberki do biznesmenki?
Zależy od podejścia! Ja w pewnym momencie uznałam, że należy wykorzystać potencjał biznesowy, ale wciąż jestem tą samą osobą, która zakładała kanał ponad pięć lat temu. Znam osoby, które robią świetne i popularne materiały, a nie podchodzą do tematu zarobkowego jak do biznesu, tylko raczej jako sporadycznego dodatku do ich fajnej pracy. Nie zrozum mnie źle, to nic złego, ale inaczej się pracuje, kiedy tworzy się mając już w głowie zamysł biznesowy i rozwój marki, a inaczej, kiedy po prostu robi się to, co się lubi, a do tego otrzymuje się „bonusy” z tego powodu.
Chociaż w Twoim przypadku pytanie powinno brzmieć "Jak bliska jest odległość od YouTuberki do pisarki?". Wydałaś właśnie już swoją 3 książkę – "Tajniki Paznokci".
Pisałam ją bardzo długo, w każdą z trzech moich książek włożyłam całe serce, mnóstwo czasu, emocji oraz pozytywnej energii. I po prostu siebie! Na moje książki patrzę raczej jak na pewnego rodzaju kamienie milowe w mojej pasji, więc trudno mi to ocenić. Ich charakter jest poradnikowy, a „pisarka” zawsze kojarzyła mi się z prozą. Owszem, znajduje się tam sporo tekstu, jednak inaczej pisze się książkę w stylu DIY, a inaczej powieść. Widać to nie tylko po stylu i po prostu treści, ale również po przygotowaniach, takich jak choćby zdjęcia czy ilustracje, których w powieści może przecież wcale nie być. Dodatkowo istotną cechą jest na przykład jakość papieru, bo nie wydałabym swoich „Tajników” na takim szarym, podatnym na zniszczenie. Moja książka zyskała sporo dzięki odpowiedniemu materiałowi, za to nie wydaje mi się, by dobra powieść zanotowała znaczny skok jakościowy dzięki innemu rodzajowi papieru.
Z czego wynika ta chęć wyjścia poza YouTube'a, jakim jest pisanie książek?
Ktoś może pomyśleć, że kanał na YouTubie to wycinek z mojego życia, że po nakręceniu odcinka wracam do domu i jestem inną osobą. Ale to nieprawda. Mogę powiedzieć, że mój kanał to po prostu ja, to integralna część mojej codzienności. Dlatego podchodzę do całokształtu twórczości dokładnie w ten sposób – traktując ją jako jedność z tym, co robię w innych „miejscach”, jak YouTube, Instagram, Facebook, czy Snapchat. Z tego względu dość naturalnym wydaje mi się to, że szukam nowych sposobów na rozszerzenie kanałów, którymi docieram do osób zainteresowanych moją pracą. W tym znajdują się właśnie i książki!
A jak duży w tym wszystkim jest czynnik finansowy?
Jest on oczywiście istotny, ponieważ przygotowanie książki wymaga odpowiednich nakładów czasowych i pieniężnych. Nie powiem, że nie cieszę się, że już w tym momencie zwróciły się poniesione koszty stworzenia „Tajników”, ale na pewno finanse nie były głównym czynnikiem. Jak już powiedziałam wcześniej, to dodatkowa nagroda, ale najbardziej cieszy mnie to, że mam szansę zarażać pasją i nakłonić do samodzielności wiele tysięcy osób. To właśnie świadomość tego napędza mnie i codziennie daje kopa energii, zastrzyk pewności siebie i motywacji do dalszego działania!
Salony kosmetyczne i mianikiurzystki się na ciebie nie wkurzą, że zdradzasz ich tajniki?
I tak, i nie. Nie, ponieważ do salonów kosmetycznych chodzimy również dla przyjemności, to nie jest czysta konieczność. Ale podejrzewam, że trochę się na mnie zdenerwują, bo moje Tajniki Paznokci to pełne kompendium wiedzy o dbaniu, pielęgnacji i ozdabianiu paznokci, a kosztuje tyle, co jedna wizyta u manikiurzystki.
Myślisz, że YouTube ma jakiś wpływ na tę gałąź przemysłu? Profesjonalne porady i instrukcje dostępne są dla każdego, i to za darmo.
Jak najbardziej! Ciężko powiedzieć, jaki dokładnie wpływ wywiera sfera beauty na branżę, ale na pewno działa mobilizująco. Można powiedzieć, że YouTube to tylko jeden z czynników, choć bardzo ważny ze względu na relację influencer – odbiorca. Ja z moimi followersami uwielbiam wchodzić w interakcję, rozmawiać i pytać ich o zdanie. Dlatego też odbiór mojej osoby jest inny, niż na przykład ulotki w gazecie czy maila w skrzynce odbiorczej. Jestem osobą, drugim człowiekiem, który coś poleca, więc wchodzi w grę zaufanie do mojej opinii, o które bardzo dbam. Rynek kosmetyczny jest ogromny, więc rosnące zainteresowanie nie tylko klasycznymi produktami to okazja dla wielu marek do zaistnienia. Wiele z nich bez internetu i bez YouTube’a mogłyby się nigdy nie przebić, bo nie mogłyby rywalizować z innymi o miejsce choćby w drogeriach czy perfumeriach. Szeroko rozumiane działania internetowe, w tym promocje właśnie na YouTubie, umożliwiają im nie tylko zdobycie popularności, ale i zastępują konieczność fizycznego „przedstawienia” się w sklepie stacjonarnym. I to jest cudowne!
Mówisz, że lubisz szukać rozwiązań i dostarczać je swoim widzom, bo wiesz, że później sami eksperymentują. Doszukuję się tutaj jakiejś głębszej filozofii z Twojej strony, pasuje mi to do Ciebie.
Zawsze podkreślam, jak bardzo lubię indywidualność! Zachęcam wszystkich do bycia sobą, do prezentowania światu swojego wnętrza, do wyrażania siebie między innymi poprzez makijaż. Jest dla mnie bardzo ważne to, że moja twórczość inspiruje innych. Nawet nie wiesz, jak mocno motywuje mnie do działania choćby prosta wiadomość, że dzięki moim poradom i własnym eksperymentom ktoś zyskał jeszcze więcej pewności siebie! Można powiedzieć, że to taka moja osobista misja – sprawić, by ludzie polubili samych siebie. Chciałabym, żeby ludzie przestali zwracać uwagę na niedoskonałości, które wszyscy mamy, za to byli dumni ze swoich pomysłów, charakteru, wyglądu. I oczywiście szerzyli dobroć! Takie podejście chcę zawsze popularyzować i to właśnie stąd wziął się pomysł na wsparcie akcji Pajacyk – każdy sprzedany egzemplarz mojej książki to jeden posiłek dla potrzebującego dziecka. To taki mój drobny, osobisty manifest, by przy każdym swoim uczynku ludzie myśleli o innych. W przypadku pomocy akcji Pajacyk, to była prosta decyzja – pojawiła się okazja do wsparcia bardzo potrzebnej inicjatywy, więc ją wykorzystałam. Chciałabym, aby wszyscy częściej zastanawiali się nad tym, ile mogą zrobić dla innych, bo nie zawsze wymaga to wielkich nakładów pracy czy pieniędzy!
Każdy egzemplarz Twojej książki jest realnym wsparciem dla kogoś, dlatego czy jesteś w stanie użyć jakiegoś sensownego argumentu, poza wsparciem akcji Pajacyk, aby zachęcić panów do kupna swojej nowej książki? Jak mniemam, pań przekonywać nie trzeba.
Panowie oczywiście mogą kupić książkę swoim paniom. Ale i oni sami mogą się z tej książki wiele nauczyć, bo zawarta w niej wiedza jest uniwersalna dla obydwu płci. Zdobienia to tylko jej część, ale znajdują się w niej również zagadnienia dotyczące budowy paznokci, rozwianie najpopularniejszych mitów, ale również rozwiązania dla najczęściej pojawiających się problemów związanych z pielęgnacją dłoni.
Podsumowując: korzyść odnoszą wszyscy, i to jest piękne. Dziękuję bardzo za rozmowę!
Również dziękuję!
Aby wziąć udział w konkursie i mieć możliwość wygrania książki "Tajniki Paznokci" należy odpowiedzieć na pytanie "Skąd pochodzi Red Lipstick Monster?". Podpowiedzi możecie szukać w naszych biografiach YouTuberów. Wiadomości wysyłajcie na [email protected], a w temacie wpisujcie "Konkurs Red Lipstick Monster". Macie czas do soboty 7 października. Powodzenia!
Wpis edytowany
Książkę Red Lipstick Monster "Tajniki Paznokci" wygrywa Klaudia Rymarek! Prosimy o kontakt w sprawie przesyłki.