Bez kanału: To przedstawiona w formie obrazu potrzeba poszukiwania własnej "Przygody Życia". Na co dzień mamy własne zaplanowane i przewidywalne życie rodzinne, jesteśmy mężami, ojcami, pracujemy, uczymy się czyli egzystujemy w szarej rzeczywistości codzienności. Postanowiliśmy, że opuścimy strefę komfortu i wyruszymy w poszukiwanie przygody starym Fiatem Panda z 2003 roku w najbardziej ekstremalne miejsca na Ziemi, tam gdzie nikt by nie zapuścił się tym miejskim autem, stereotypowo określanym jako "auto emerytów". Na pierwszy cel wybraliśmy Monte Carlo czyli europejską stolicę hazardu. Jak wiadomo Bez Kanału testuje różnego rodzaju konkursy, loterie czy automaty, stąd też pomysł pierwszej podróży do tego małego Księstwa Monaco. Mamy po 32, 33 lata i uznaliśmy, że to najlepsza okazja do tego, żeby jeszcze przed ostatecznym zapuszczeniem korzeni dorosłości poczuć odrobinę szaleństwa. Ktoś mógłby pomyśleć, że kryzys trzydziestolatka, który czuje się jeszcze nastolatkiem powinien być leczony super bryką i wakacjami na Malediwach. My uznaliśmy, że byłoby to zbyt proste jak na Bez Kanału. Zawsze idziemy pod prąd z naszymi produkcjami i nigdy nie ułatwiamy sobie życia. Nawet nasza przygoda musi odbyć się w niekomfortowych warunkach, gdzie jedziemy wiele kilometrów w ciasnocie i śpimy wraz z ekipą po taniości w śpiworach w samochodzie lub tanich noclegach. Odgrywamy rolę Andrzeja i Janusza i uznaliśmy, że jeśli widzowie ocenią nas za największe "cebule", jakie chodzą po Ziemi, to znaczy, że osiągnęliśmy sukces, a to wszystko zrobione w sposób profesjonalny przez profesjonalną ekipę filmową, której zapłaciliśmy workiem... cebuli.
Wydaje nam się, że tego w polskim internecie jeszcze nie było. Mieszanka wybuchowa, czyli paradokumentalny, podróżniczy serial bez scenariusza sam w sobie brzmi ciekawie. Nie należymy już do młodego sortu twórców na YouTube. Jedyni młodzi w ekipie to nasi operatorzy, którzy za chwilę osiągnąć dopiero pełnoletność, a po zwiastunie widać co "odwalają". Ta forma przekazu bierze się również z tego, iż Patryk to prawdziwy ekspert, jeżeli chodzi o grę w serialach paradokumentalnych, brał udział w wielu produkcjach i wyczuł, że może to zdać egzamin w internecie. Obawiamy się jedynie tego, że ludzie potraktują nasze skandaliczne zachowanie jako codzienne i będą nas krytykować niczym YouTube'ową patologię, no ale może powinni? My na pewno chcemy się dobrze bawić i dostarczać tą rozrywkę widzom. Może być też tak, że nikt nas nie będzie oglądał, a YouTtube zetnie zasięgi za przeklinanie. Jednak ciężko jest mówić "motyla noga", kiedy hamulce przestają działać na zjeździe z dużej oblodzonej góry, lub gdy jeden z naszej ekipy wegetarianin odpowiedzialny za zakup prowiantu na cały wyjazd jedyne mięso, jakie kupił, to czekolada.
Przygody Życia to pierwszy niereżyserowany serial paradokumentalny w internecie. Niereżyserowany czyli bez scenariusza, bez wyuczonych tekstów i bez powtórzeń, czyli taki, jaki napisało życie. Nazywamy go paradokumentem, ponieważ w każdym serialu tego typu jest wymyślona postać bohatera oraz przeciętna gra aktorska z elementami charakterystycznego humoru. Jest też tzw. pauza z wystąpieniem przed ścianką i komentarzem bohatera, który na bieżąco komentuje obecną sytuację w serialu. W tym miejscu staramy się to pokazać w taki sposób, jak w popularnych w Polsce i na świecie serialach.
Pierwszy sezon został już nagrany, obecnie znajduje się w post produkcji. Premierę przewidujemy na pierwsze dni marca. Oczekujemy maksymalnie 5-6 odcinków na sezon do 30 minut na odcinek, emitowany raz w tygodniu.
Pierwszy cel to Monte Carlo przez największe wsie i góry, na które trzeba wjechać na pierwszym biegu, gdzie jedna z osób z ekipy musi wysiąść, inaczej samochód nie da rady wjechać wyżej. Czyli szukanie drogi na około. Nie wiele brakowało a byśmy zdecydowali jechać przez Rosję. Niestety nie chcemy za wiele zdradzać krajów, które odwiedziliśmy po drodze, bo możliwe, że będziemy organizować konkursy właśnie z krajami, które będą po drodze, ale raczej łatwo się domyślić i złapać za głowę przez to, jak długą i bezsensowną trasę wybraliśmy.
Moją pasją jest pisanie, dlatego studiuję filologię polską. Dzięki niej realizuję różne pasje: muzyczne, sportowe, książkowe oraz filmowe. Poprzez pisanie poznaję także świat w kulturalny sposób.